6 sposobów na udane karmienie piersią matki karmiącej. Co pomaga w karmieniu piersią, a co przeszkadza? Sprawdź!
1. Przystawiaj często
Żeby pobudzić laktację (zwłaszcza na początku mlecznej drogi) przystawiaj swojego maluszka często do piersi. Twoje dziecko najlepiej pobudzi produkcję mleka i da znać Twojemu organizmowi, że mleko jest potrzebne dla maluszka. Pozwól dziecku pić mleka tyle ile potrzebuje, nawet jeśli musisz dać 1, 2, 3 czy 4 pierś!
2. Karm na żądanie
Nie trzymaj się utartych zasad. Ktoś powiedział Ci, że należy karmić dziecko co 3 godziny? Dziecko płacze, a Ty czekasz, bo od ostatniego karmienia minęło dopiero 2,5 godziny. Karm swoje dziecko na żądanie, czyli wtedy kiedy tego potrzebuje. Może to być co godzinę, może co dwie, a może nawet całą noc przespać bez karmienia.
3. Staraj się nie dokarmiać
Początki bywają trudne. Niektóre noworodki potrafią, spędzać cały dzień przy piersi mamy. Czasem z niej jedzą, a czasem potrzebują się po prostu do niej przytulić. Jeśli dziecko cały czas “wisi na piersi” nie koniecznie jest to równoznaczne z tym, że się nie najada i trzeba mu podać MM. Jeśli dziecko rozwija się prawidłowo, przybiera na wadze, ma mokre pieluszki, a lekarz nie jest niczym zaniepokojony karm dziecko piersią – tylko piersią.
4. Unikaj smoczków i butelek
Zwłaszcza na początku karmienia kiedy Twoje dziecko uczy się prawidłowo ssać pierś staraj się nie podawać mu smocza czy karmić butelką. Może to zaburzyć laktację, a dziecko może przyzwyczaić się do tego, że z butelki mleko leci dużo łatwiej i rozleniwi się przy piersi.
5. Nie sprawdzaj ile masz mleka laktatorem
Laktator nie jest wyznacznikiem poziomu mleka w Twoich piersiach. Mleko produkowane jest na bieżąco. W zależności od potrzeb dziecka zmienia się nawet jego skład i konsystencja. Piersi nie są mlecznym zbiornikiem. Nawet jeśli nie umiesz ściągnąć zbyt dużo mleka laktatorem to nie znaczy, że nie Twój organizm produkuje za mało mleka.
6. Zrelaksuj się
Znajdź wygodną pozycje do karmienia zarówno dla siebie jak i dla dziecka. Jeśli pozycja w której karmisz jest dla Ciebie mało komfortowa spróbuj innej. Karmienie powinno być przyjemne zarówno dla dziecka jak i dla matki.
Miłego dnia!
Klaudia
***
Cieszę się, że do mnie zaglądasz! Jeśli spodobały Ci się moje plakaty zostaw komentarz lub daj im lajka, dzięki temu trafi do większej liczby osób, a mi sprawisz dużo radości! Będzie mi bardzo miło jeśli zdecydujesz się zostać ze mną na dłużej!
Aby żaden wpis Cię nie ominął możesz dołączyć do mnie na Faceebooku lub obserwować na Instagramie. Poczuj się jak u siebie i odkrywaj ze mną jak fajnie być mamą!
Żaneta
9 lutego 2016Och, jak sobie przypominam moje początki karmienia piersią to mi się słabo robi. Byłam po cesarce, położone dokarmiały mi córeczkę, bo malutka nie najadała się ode mnie… Po powrocie ze szpitala często córę przystawiałam. Potrafiła wisieć na cycku półtorej godziny. Za to teraz, 3 miesiące później, przybiera mi mała na wadze 300g tygodniowo i pięknie rośnie. Na samej piersi.
Warto było pocierpieć, to najwygodniejsza forma karmienia 🙂 i ważna dla dziecka.
Klaudia
9 lutego 2016Oczywiście, że warto dla każdej kropli mleka. Mój syn w szpitalu dużo tracił na wadze. Udało się bez dokarmiania, a po powrocie do domu zaczął tak przybierać na wadze, że pobijał rekordy w przyrostach. Wiele osób się dziwiło, że on “tylko na piersi”. Karmimy się ponad rok i bywa lepiej i gorzej, ale warto! I zgadzam się z Tobą, że to najwygodniejsza forma karmienia. Choć wiele osób twierdzi inaczej. Nie trzeba nic odmierzać, czy myć i wyparzać butelek. Wystarczy cycuś z zawsze odpowiednio przygotowanym świeżym mleczkiem! 😉
ladymamma.pl
15 lutego 2016U nas się jeszcze sprawdziły herbatki laktacyjne i piwo Karmi;)
Klaudia
16 lutego 2016O Karmi słyszałam legendy 🙂 Ale jak coś pomaga to czemu nie! 😉
Miszna
19 stycznia 2017Przy pierwszym dziecku miałam problem z malymi sutkami i musiałam używać nakładek, które bardzo zniechęcały mnie do karmienia…. na szczęscie wytrzymałam prawie 8 miesięcy. Teraz mój mąż śmieje się, że sutki mam jak wentyle od opony tira, więc miejmy nadzieję, że karmienie będzie przyjemniejsze:)
Klaudia
19 stycznia 2017Dobre nastawienie męża to podstawa haha 🙂 Trzymam kciuki, żeby tym razem będzie to dla Was sama przyjemność!