Pytanie dlaczego dzieci lubią piloty nasuwa mi się od dłuższego czasu. Nie znalazłam na nie jednoznacznej odpowiedzi, ale muszę Wam się do czegoś przyznać: piloty w naszym domu mają się ostatnio bardzo ciężko!
Fascynacja pilotami
Zainteresowanie pilotami nasz syn zaczął przejawiać bardzo szybko. Gdy mając 4 miesiące zaczął pełzać piloty stanęły stały się dla niego atrakcyjne i dostępne. W końcu umiał się doczołgać do pilota, który mama lub tata niefortunnie pozostawili gdzieś w jego zasięgu. Piloty były mocnym motywatorem do pełzania, pokonywania poduszek byle tylko jakiegoś pilota dorwać.
Były sobie 4 piloty
W naszym domu jeszcze całkiem niedawno były 4 piloty. Obecnie mamy 3. 1 od kilku dni ma status zaginionego i nikt nie jest w stanie odgadnąć, gdzie nas sprytny 9-miesięczny syn go ukrył. Nasz maluch nauczył się również otwierać klapki od pilotów – zapewne sprawdza czy baterie są w środku. Od tego otwierania klapki nasz drugi pilot ma samo wypadającą klapkę. Maluchowi nie przeszkadza to jednak w zabawie – nadal go bardzo lubi.
6 zmysł
Piloty staramy się trzymać poza zasięgiem naszego dziecka, ale okazuje się, że nasze dziecko ma zmysł szpiegowski i zawsze gdzieś wypatrzy pilota. Wiadomo są również sytuacje, w których położymy pilot w jego zasięgu wtedy nasze dziecko działa błyskawicznie żeby go zdobyć.
Dlaczego piloty są takie fajne?
Pewnie dlatego, że dziecko codziennie widzi je w rękach rodziców i postrzega je jako zabawkę rodziców. A skoro rodzice się nim bawią to dlaczego i dziecko nie może? U każdego niemowlaka przychodzi moment, kiedy bardziej fascynuje go to co jest mniej dostępne i to co nie jest zabawką. Mój syn również dużo chętniej bawi się zabawkami, które sam sobie weźmie niż tymi, które podamy mu do ręki.
Jak to było u Was? Czy dla naszych pilotów nastaną kiedyś “lepsze czasy” i przestaną kiedyś być tak rozchwytywane przez najmniejszego członka naszej rodziny?
Edyta
16 listopada 2016Z tymi pilotami to prawda, chyba większość dzieci chce sie nimi bawić:)