Dziś mam dla Was 3 fajne książki, które pomogą w odpieluchowaniu dziecka. Książki, które pokażą dziecku, że nocnik to tak naprawdę bardzo fajna rzecz, z którą można się polubić!
Książki, które pomogą w odpieluchowaniu dziecka
Na samą myśl o odpieluchowaniu dziecka wiele mam ma ochotę uciec jak najdalej! Przekonanie malucha do pożegnania się z pieluszką nie zawsze jest takie łatwe. Powiedzmy to sobie szczerze: rzadko bywa łatwe, a nam często zbyt bardzo na tym zależy. Najlepiej podejść do tematu na spokojnie i na luzie. Można tłumaczyć, ale nie zmuszać i przekonywać na siłę. Można również sięgnąć po książki. Tak książki dla dzieci! Jest sporo książek o nocniku i odpieluchowaniu, a ich bohaterowie pokazują, że nocnik wcale nie jest taki straszny.
Dlaczego warto sięgnąć po książki o odpieluchowaniu?
Dzieci lubią naśladować. Widzę to świetnie po moim młodszym synku, który najchętniej robiłby wszystko co robi starszy brat. Nie każde dziecko ma jednak starsze rodzeństwo. Wtedy właśnie warto sięgnąć po książki, w których bohaterowie radzą sobie z taką samą sytuacją jak nasze maluchy.
Jakie książki o odpieluchowaniu wybrać?
Przede wszystkim te skierowane dla najmłodszych, które w prosty i zrozumiały sposób pokazują jak korzystać z nocnika. Wybierz krótkie historie, które bez żadnych zbędnych treści pokazują po co jest nocnik i do czego służy. Myślę, że nie ma sensu kompletować wielkiej kolekcji książek o nocniku, bo takiego malucha może to po prostu przytłoczyć. Wybierz 2-3 fajne tytuły i podejdź do tematu tak zwyczajnie po ludzku – bez strachu i spiny. Wierz mi to naprawdę pomaga!
3 książki o odpieluchowaniu dla malucha
Jesteś ciekawa jakie książki ja wybrałam? Postawiłam na klasykę, ulubionego bohatera i zupełną nowość, która mnie urzekła. Zobaczcie co tym razem wybrałam w Inverso (jeśli nie znacie tej księgarni to zerknijcie, bo mają bardzo fajne ceny).
Nocnik nad nocnikami
Zacznijmy od klasyki. Nocnik nad nocnikami to książka, którą kupiłam dla Filipa. 5 lat temu wybór książek o nocnikach nie był tak duży jak teraz. Na rynku było tylko kilka pozycji. Nocnik nad nocnikami znajdziecie w księgarniach w dwóch wersjach: dla dziewczynki i chłopaka. My mamy wersję chłopięcą, której bohaterem jest chłopczyk o imieniu Bolek. Bolek dostaje w prezencie nocnik. Zupełnie nie wie do czego on służy. Szuka dla niego różnych zastosowań. Myśli, że może być wazonem albo czapką na głowie. Mama tłumaczy mu do czego służy nocnik. W końcu siada na nim, ale nic nie udaje mu się zrobić. Po kilku próbach idzie mu jednak coraz lepiej i nawet go bardzo polubił. Bardzo fajna pozycja. Jej jedynym minusem jest fakt, że ma już swoje lata i nocnik przedstawiony na zdjęciach faktycznie bardziej przypomina doniczkę niż współczesny nocnik, ale to bardzo dobra pozycja. Nocnik nad nocnikami znajdziesz tutaj.
Kicia Kocia i Nunuś
Jeśli Wasze dzieci lubią Kicię Kocię, a mała jest szansa, że jej nie lubią to książkę o Nunusiu, który zaczyna korzystać z nocnika musicie mieć. Wszystkiego uczy go starsza siostra Kicia Kocia, która na początku tłumaczy mu, że nocnik nie służy do wrzucania do niego klocków, ale do siusiania. Na początku Nunusiowi to sikanie nie bardzo wychodzi, bo zamiast do nocnika trafia do spodni, ale w końcu się udaje. Kicia Kocia jest bardzo dumna z brata! Prosta i przejrzysta historia, bez nachalności pokazuje, że korzystanie z nocnika jest całkiem fajne.
Jadzia Pętelka robi siku
Ta nowa seria wydawnictwa Zielona Sowa mocno mnie zaciekawiła. Zachęcona pięknymi ilustracjami postanowiłam sięgnąć po Jadzię Pętelkę i to był bardzo fajny wybór. Pewnego dnia Jadzia dostaje prezent od taty. Jest to nocnik. Tak jak chyba wszyscy bohaterowie książek o odpieluchowaniu zakłada go na głowę i na początku zupełnie nie wie po co on jest. Jej starszy brat Staś tłumaczy jej do czego służy nocnik. Podobnie jak w poprzednich książkach Jadzi zdarzają się małe wpadki, ale ostatecznie udaje jej się pożegnać z pieluchami. Bardzo podoba mi się to wydanie. Prosta historia, wiele pozytywnych emocji i pięknie wydana. Książkę możesz kupić tutaj.
Odpieluchowanie nie zawsze przychodzi z dnia na dzień. Czasami wybieramy na nie nieodpowiednią chwilę. Próbujemy za szybko, albo zwlekamy za długo. Ważne żeby uchwycić ten moment, kiedy dziecko jest na to gotowe. Na wszystko przychodzi odpowiedni czas i moment.
Miłego dnia!
Klaudia
Dodaj komentarz