Nie mam wielkich postanowiłem na ten nowy rok, ale za to na ten rok pierwszy raz wybrałam sobie one little word, czyli moje jedno małe słowo, którym chce się kierować w tym roku.
Dlaczego One Little word zamiast postanowień?
Bo to dla mnie dużo łatwiejsze, bo z planami zwłaszcza tymi odległymi różnie bywa. Życie z dwójką dzieci to nieustanny rollercoster. Moje plany często muszę zmieniać, przesuwać, a to demotywuje mnie do działania. Słowo odbieram jako cel i wyznacznik na ten rok, który pomoże mi podejmować decyzje i nakieruje na odpowiedni tor myślenia.
Czy jest One Little word?
Pierwszy raz z tą ideą spotkałam się w tamtym roku na Instagramie. Rok temu zupełnie nie miałam głowy do żadnych planów i postanowień. W tym roku znowu zobaczyłam dużo wpisów z tym hashtagiem i pomyślałam, że to odpowiedni czas na moje jedno małe słowo. Pomysł zrodził się w 2006 roku w głowie Ali Edwards i z roku na rok coraz więcej osób zaczęło się przyłączać do tej początkowo spontanicznej akcji. One Little Word wybieramy w styczniu, tak aby towarzyszyło nam cały rok. To małe, jedno słowo ma podpowiadać jak żyć, na czym warto się skupić, a co podpuścić. Ma pomóc w podejmowaniu decyzji i skłonić do refleksji nad naszym życie. A jakie ja wybrałam słowo na 2020 rok?
Moje One Little word!
Ostatnio coraz bardziej czuje się przytłoczona tym co jest wokół mnie. Pamiętaj jak mieszkaliśmy w bloku na 37 m. Wtedy ogromną uwagę zwracaliśmy na każdą rzecz, którą kupujemy, bo każdą rzecz trzeba było później upchać w mieszkaniu, które było niewielkie.
Moje podejście do zakupów zmieniło się, gdy zamieszkaliśmy w naszym domu- już nie takim małym. Nagle tego miejsca zyskaliśmy dużo więcej i niestety szybko tą przestrzeń zapełniliśmy. Mamy garaż, piwnica i dodatkowe pomieszczenia gospodarcze, a w nich natłok rzeczy. Część potrzebnych, a część zupełnie zbytecznych. W tym roku powiedziałam sobie: dość. Zdecydowanie bardziej chcę przemyśleć wszystkie moje zakupy. Zwracać uwagę na to czy to co kupuję jest mi na prawdę potrzebne. Mam nadzieję, że uda mi się bardziej przemyśleć każdy zakup, nie wpadać w szał promocji i wyprzedaży. Kupować rzeczy potrzebne i niezbędne, a przy okazji bardziej wykorzystywać to co mam w domu.
Mam cichą nadzieję, że słowo mniej nauczy mnie również odpuszczać. Przez ostatnie lata zapomniałam już co to jest odpoczynek. Zdecydowanie zbyt często biorę sobie za dużo na głowę. Lubię życie w szybkim tempie, ale wiem, że na dłuższą metę nie jest to dobre. Mój organizm już czasami pokazuje, że muszę zwolnić i w tym roku chcę go posłuchać bardziej niż zwykle. Mam nadzieję, że uda mi się skupić w pracy na najważniejszych priorytetach, a odpuszczać rzeczy, które tylko pochłaniają mój czas.
Mniej to dla mnie również małe zmiany, które we mnie zachodzą i coraz bardziej skłaniają mnie to życia w stylu less waste. Mam wielką ochotę ograniczyć ilość naszych śmieci, bo widzę jakie ilości ich produkujemy. Chcę zużywać mniej plastiku, a częściej wybierać rzeczy wielokrotnego użytku.
Pewnie nie wszystko uda mi się zrobić w wersji mniej. Na pewno w moim domu nie będzie mniej kwiatów, a w raczej pojawi się ich jeszcze więcej, ale na pewno powieszę sobie grafikę z moim słowem na ten rok w moim domowym biurze – tak, aby zawsze mi o sobie przypominało.
Cytaty z moim słowem
A z ciekawości sprawdziłam jeszcze kilka motywacyjnych cytatów, ze słowem mniej i powiem Wam, że utwierdziły mnie w przekonaniu, że mniej to idealne słowo dla mnie na ten rok:
” Im mniej ludzie myślą, tym więcej mówią.“
Monteskiusz
“Im więcej widzę, tym mniej rzeczy jestem pewien.”
John Lennon
“Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami.”
Wisława Szymborska
“Człowiek mniej jest nieszczęśliwy, gdy nie jest nieszczęśliwy sam.”
Honoré de Balzac
“Ludzie przypominają skarbonkę. Im mniej jest napełniona tym większy robi hałas.”
Marcel Achard
Znasz ideę One Little word. Wybierasz swoje jedno wielkie słowo? A może tak jak ja masz ochotę w tym roku zacząć? Pomyśl jakie słowo wybierasz?
Miłego dnia!
Klaudia
Dodaj komentarz