Poszukaj i znajdź: W dżungli – nowa pozycja w biblioteczce naszego malucha. Ja jestem nią całkowicie oczarowana, a mój maluch?
“Poszukaj i znajdź” to seria książek dla dzieci od 12 miesiąca życia. Na naszą półkę z książkami trafiła właśnie jedna z nic: W dżungli. Każda z książeczek ma swojego głównego bohatera, który pojawia się na każdej stronie i ukrywa w różnych zakamarkach. Bohaterem naszej części jest tukan o imieniu Armand.
Armand przedstawia się na pierwszej stronie i możemy zacząć przygodę w dżungli. Na każdej stronie maluch ma za zadanie odnaleźć swojego nowego książkowego przyjaciela, a także innych przedmiotów. Przeglądając kolejne strony udajemy się do tygrysów, małp czy oglądamy wodospad.
Książeczka zachęca do interakcji. Nie ma zbyt wiele treści, bardziej zbliżona jest formą do książki obrazkowej. Mnie zachwyca jej grafika, która jest bardzo przyjemna dla oka. Twarde kartki sprawiają, że możemy ją swobodnie przeglądać już z rocznym dzieckiem – nie bojąc się przy tym, że się uszkodzi.
Ta książeczka malucha zachęca do opowiadania, szukania, pokazywania. Moim zdaniem będzie dobra dla nas idealna za jakiś czas. Obecnie mój 13-miesięczny syn przegląda ją z zaciekawieniem, a ja opowiadam mu różne wymyślone historie, które spotykają bohaterów w dżungli.
W serii książeczek znajdziesz również pozycje: „W gospodarstwie!”, „W zoo!”, „W parku!”, „W lesie!”, „W żłobku”, „W domu!”, „Nad morzem!”.
Znasz podobne książeczki do “Poszukaj i znajdź” lub masz pomysł jakie książki zainteresują mojego roczniaka? Koniecznie napisz mi o nich w komentarzu!
Miłego czytania!
Klaudia
***
Cieszę się, że do mnie zaglądasz! Jeśli spodobał Ci się mój tekst koniecznie zostaw komentarz lub daj mu lajka, dzięki temu trafi do większej liczby osób, a mi sprawisz dużo radości! Będzie mi bardzo miło jeśli zdecydujesz się zostać ze mną na dłużej! Aby żaden wpis Cię nie ominął możesz dołączyć do mnie na Faceebooku lub obserwować na Instagramie. Poczuj się jak u siebie i odkrywaj ze mną jak fajnie być mamą!
ladymamma
24 stycznia 2016O widzisz! Ja nawet nie wiedziałam o istnieniu takiej książki, a to taka super sprawa dla małego bystrzaka!;) Powiem Ci, że u Nas ostatnio robią szał karty ,,Piotruś”, wyciągam Oliśkowi jedną taką kartę i spośród powiedzmy 7 innych proszę by znalazł mi taką samą. Zabawa banalna ale bardzo absorbująca i wciągająca. Uczy czujności malucha:))